PAN
WĄSIK Izabela
Degórska WSZELKIE
PRAWA ZASTRZEŻONE
Dostęp do bezpłatnego eksploatowania tekstu został wycofany. Osoby: Pawełek
Pan Wąsik Mama Pani Lorna Patryk Martynka Tata Pan Ederman SCENA
1.
Ciężarówka
PODWÓRKO z piaskownicą, huśtawką i drzewem. Skwarne lato. Po jednej stronie kamienica, w której mieszka Pawełek, po drugiej – dom Pana Wąsika. PAN WĄSIK – wąsaty, nieduży i okrągły – siedzi w oknie i naburmuszony spogląda na świat. Mimo upału ubrany jest na czarno (do tego biały krawat lub szalik). Przez podwórko przechodzi PAWEŁEK (5 lat). Chłopiec ciągnie zabawkową ciężarówkę (wywrotkę). Na „pace” jedzie maskotka (np. miś albo inna przytulanka). PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek stara się szurać nieco mniej. Pan Wąsik chowa się w oknie. PAWEŁEK
Pawełek huśta się na huśtawce i je batonika. Huśtawka strasznie skrzypi. PAWEŁEK
Pan Wąsik wystawia głowę. PAN
WĄSIK
Pawełek zeskakuje z huśtawki. Pan Wąsik chowa głowę. PAWEŁEK
Pawełek „częstuje” maskotkę batonikiem. PAWEŁEK Pawełek ciągnie na sznurku ciężarówkę z maskotką na „pace”. Szybko się nudzi. Podczas jego zabawy na podwórku, w cieniu, pojawia się Pan Wąsik w słomkowym kapeluszu, czarnym ubraniu i białym krawacie. Pan Wąsik spaceruje, grzebie kijem w piasku, przysiada na ławeczce. Przygląda się ciężarówce. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
Chłopiec z dumą ciągnie ją nieco za sznurek. Ciężarówka toczy się lekko. Jest taka duża, że mógłby w niej usiąść i dać się wozić, gdyby tylko ktoś zechciał pociągnąć za sznurek. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek wsiada na ciężarówkę. Pan Wąsik chwyta za leżący na ziemi sznurek. PAN
WĄSIK
Ciężarówka rusza. Pędzi, gna, jak po torze wyścigowym… jak… samolot. Jak…rakieta…! Leci! Frunie! Świat zlewa się w kolorową smugę… Lasy… chmury…miasta… doliny… pola… ocean… lodowe góry… Tej podróży towarzyszy piosenka, albo muzyka z dźwiękonaśladowczymi wstawkami. PIOSENKA O PODRÓŻY DOOKOŁA ŚWIATA
Lecę, lecę jak samolot
Jak rakieta szybko gnam A pode mną świat tak mały Że nie widać go. Lecę,
lecę jak samolot
Wszystko śmiga, zlewa się A nade mną tylko chmury Jawa to czy sen? Chłopiec chwyta się mocnej brzegów ciężarówki… I nagle wszystko się zatrzymuje. PAWEŁEK
Pan Wąsik wzrusza ramionami. PAN
WĄSIK
Pan Wąsik drepce w stronę swojego domu. Pawełek, wciąż oniemiały, woła za nim. PAWEŁEK
Ale pan Wąsik znika już za drzwiami. SCENA 2. TajemnicaPOKÓJ PAWEŁKA. Dzień. Na ścianie wiszą dziecięce rysunki przedstawiające roztrzaskane samochody. Chłopiec czyści kółka ciężarówki. PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
MAMA PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
Mama wychodzi z pokoju. W tym momencie „ożywa” ulubiona maskotka Pawełka, ta którą woził na ciężarówce. Pawełek zwierza się jej. Zabawka słucha i kiwa głową. PAWEŁEK Jest zachwycony. W oddali migają widoki, które widział, kiedy leciał ciężarówką. PAWEŁEK
WYCIEMNIENIE. ROZJAŚNIENIE. Pawełek patrzy przez okno. Jego maskotka zagląda mu przez ramię. PAWEŁEK
Do pokoju wchodzi Mama – zabawka nieruchomieje – przynosi lornetkę. MAMA
PAWEŁEK
Teraz Pawełek patrzy przez lornetkę. MAMA
PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
MAMA
Dzwonek do drzwi. MAMA
Mama wychodzi z pokoju. Pawełek odkłada lornetkę i wygląda za nią przez uchylone drzwi. Wraz z nim wygląda jego maskotka. PAWEŁEK
Nasłuchuje. Słychać rozmowę zza sceny. MAMA
PANI
LORNA
MAMA
PAWEŁEK
Do pokoju wchodzi Pani Lorna i Mama. Zabawka zamiera. Mama niesie koszyk ze śpiącym, czarnym kotem. Kot ma biały „krawat” i chyba tylko udaje, że śpi – drga mu powieka i wąsiki poruszają się mu niespokojnie. Pani Lorna to starsza pani w stroju pielęgniarki. Jest schludna, a włosy ma białe i puchate jak wata cukrowa. Jej obecność zawsze skutkuje sennością u pozostałych osób. MAMA
PAWEŁEK
PANI
LORNA
PAWEŁEK
PANI
LORNA
MAMA
Kot wyraźnie się temu przysłuchuje, ale nadal „udaje”, że śpi. PANI
LORNA
PAWEŁEK
MAMA Mama wychodzi z pokoju z Panią Lorną. PAN
WĄSIK
Pawełek odwraca się. W jego pokoju siedzi pan Wąsik i poprawiał biały krawat. Jest oburzony. PAWEŁEK
Pan Wąsik patrzy na niego łaskawie. PAN
WĄSIK
Pawełek przeciera oczy, jednak pan Wąsik nadal siedzi na jego łóżku. Wiklinowy koszyk jest pusty… PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek nie wie jak to powiedzieć. Spogląda więc tylko wymownie na koszyk w kącie. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek mu nie wierzy. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK PAN
WĄSIK
Dyg–dygi–dyg!
Dyg–dygi–dyg! I znikam ja! I znikasz ty! Dyg–dygi–dyg! Dyg–dygi–dyg! I znikasz już! I znikasz w mig! Zrobione. Teraz tylko patrz uważnie. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Chłopiec i Pan Wąsik znikają po kawałeczku. W powietrzu rozpływają się kolejno stopy, kolana, aż wreszcie w pokoju nie ma nikogo. Pana Wąsika również. Słychać tylko ściszone głosy postaci i widać potrącane przedmioty… GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
Porusza się o dywan. GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
Słychać SZURANIE. Drzwi pokoju otwierają się poskrzypując. GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
Chwilę potem zamykają się drzwi i milkną kroki.
SCENA 3. NiewidzialniPODWÓRKO jak w scenie 1. Buja się huśtawka, unosi się kurz z piaskownicy, potem uginają się gałęzie drzewa, jakby ktoś się na nie wspinał. PIOSENKA
O NIEWIDZIALNOŚCI
Niewidzialny wszystko może Niewidzialnym fajnie być Można skakać i rozrabiać I nie widzi tego nikt Niewidzialny wszystko może Tylko cicho, cicho–sza Każdy zwierz i każdy człowiek Czasem by tak znikł. Słychać ściszone głosy Pana Wąsika i Pawełka. GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
Ugina się gałąź. Widać na niej malutkie gniazdko, w którym są pisklaki. Unosi się z niego piórko. GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
Sądząc po poruszeniach gałęzi, schodzą z drzewa. W piaskownicy Martynka, rówieśnica Pawełka, robi tymczasem babkę z piasku. Dziewczynka z przejęciem ozdabia ją kamykami i patyczkami. Pawełek wzdycha. GŁOS
PAWEŁKA
Piórko leci w stronę kopczyka i zwieńcza budowlę. Dziewczynka jest zachwycona. GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
W głębi podwórka pojawia się szczerbaty chłopak. Patrzy na dziewczynkę. GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
Patryk ociera rękawem nos, rozgląda się po oknach – są zamknięte, nikt nie wygląda – i wskakuje do piaskownicy prosto na dzieło Martynki. Martynka jest zrozpaczona. Pochlipując zbiera zabawki. MARTYNKA
PATRYK
Patryk rzuca w dziewczynkę foremką od babek z piasku. Martynka łapie się za trafioną część ciała i jęczy z bólu. PATRYK
Martynka zalewa się łzami. Łapie zabiera swoje zabawki i wybiega z podwórka. GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA GŁOS
PAWEŁKA
GŁOS
PANA WĄSIKA
Dziewczynka wraca na chwilę po ostatnia foremkę. Patryk śmieje się z niej. Ilekroć na niego spojrzy, przedrzeźnia ją łapiąc się za głowę i jęcząc z udanego bólu. PATRYK
GŁOS
PAWEŁKA
Kurzowe ślady zbliżają się do Patryka. Wtem coś go szturcha. Patryk rozgląda się. GŁOS
PAWEŁKA
Patryk zastyga bez ruchu. Przerażony odwraca głowę we wszystkie strony, ale nikogo na placu zabaw nie widzi… GŁOS
PANA WĄSIKA
Coś tarmosi chłopca za ucho. PATRYK
GŁOS
PANA WĄSIKA
PATRYK
GŁOS
PAWEŁKA
Patryk kiwa głową na zgodę i szybkim krokiem opuszcza podwórko. Jest przerażony, trze obolałe ucho. GŁOS
PANA WĄSIKA
GŁOS
PAWEŁKA
Idą w stroną domu Pawełka, co widać po kurzu. SCENA 4. StraszydłaPOKÓJ PAWEŁKA jak w scenie2. NOC. Ciemność jest pełna drżących cieni. To czające się Straszydła. Kołyszą się z wiatrem, przemykają za zasłonką, trzaskają uchylonym oknem i szurają. Przerażony Pawełek chowa się pod kołdrę, przyciska do piersi maskotkę. PAWEŁEK
STRASZYDŁA siadają na brzegu łóżka. Chłopiec dygoce ze strachu. PAWEŁEK
Wchodzi Mama – Straszydła czmychają. Pawełek zamiera pod swym przykryciem przerażony. MAMA
PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
Miękkie światło rozświetla pokoik. MAMA
Pawełek zastanawia się chwilę. PAWEŁEK Wolno wysuwa się spod przykrycia. Mama uśmiecha się, głaszcze go po włosach. MAMA PAWEŁEK MAMA
Mama przegląda książki, ale w tym momencie dzwoni telefon. Pawełek jęczy zawiedziony. MAMA
Mama wychodzi. Pawełek zwiesza głowę. PAWEŁEK
GŁOS
WĄSIKA
Pawełek sztywnieje ze strachu. PAN
WĄSIK
Na parapecie siedzi kot. Jest czarny, tylko na piersi miał biały pas futra, zupełnie jakby nosił krawat. PAWEŁEK
Kot zeskakuje z parapetu do wnętrza. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek rozgląda się nerwowo. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Kot nagle skrada się i zamiera przyczajony. Jego wąsy prężą się, oczy wpatrują w jakiś kąt. Czai się tam coś szarego… Kocur wykonuje jeden długi skok i łapie to „coś” pazurami. Pawełek wydaje z siebie okrzyk zachwytu. PAWEŁEK
Kot połyka zdobycz z wyrazem błogości na pyszczku. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Chłopiec przysuwa się do niego. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek jest zdenerwowany i przestraszony. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek oddycha z ulgą. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pan Wąsik w postaci kota wskakuje z powrotem na parapet. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pan Wąsik znika za oknem. Pawełek, spokojny, kładzie się do łóżka i sam gasi światło. Kiedy pojawia się w dali jakiś cień, chichoce. PAWEŁEK Cień znika. SCENA 5. Przyciąganie i odpychanieKĄPIELISKO. W wodzie pluskają się zgodnie Martynka i Patryk. Pawełek stoi oparty o pień drzewa i ich obserwuje. Widać, że dzieci chętnie zaprosiłyby chłopca do wspólnej zabawy, ale Pawełek unika ich spojrzeń. Wie, że nie odważy się przyłączyć. Mama drzemie w półcieniu na leżaku z twarzą przykrytą kapeluszem. PAN
WĄSIK
Pawełek rozgląda się, lecz nikogo nie widzi. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
Pan Wąsik prycha rozbawiony. Siedzi w głębokim cieniu, na składanym krzesełku, pije przez słomkę jakiś napój z wysokiej szklanki i bez przerwy wachluje się gazetą. Jest w ciemnych okularach i słomkowym kapeluszu. Na sobie ma śmieszny strój kąpielowy, taki, jak na starych filmach: cały czarny, z nogawkami i na szelkach. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pan Wąsik wachluje się – wyraźnie wciąż mu za gorąco – i wskazuje na wolny leżak obok. Pawełek zajmuje go. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek kiwa ze zrozumieniem głową. Teraz obaj patrzą na chlapiące się dzieci. Ich śmiechy i nawoływania dobiegają do nich jakby z oddali. Ziewają równo, jak na komendę. Od gorąca stają się coraz bardziej rozleniwieni. LENIWA
PIOSENKA
To taka słodka chwila Rozpływam lekko się Jak lody waniliowe w upał Rozpływam się. Nade mną błękit nieba Wietrzyk owiewa mnie Niczego mi nie trzeba Prawie śpię. Wyciągam dłoń ku górze Czy chmury można jeść? To chyba wata jest cukrowa A może nie? Nade mną błękit nieba Wietrzyk owiewa mnie Niczego mi nie trzeba Prawie śpię. Rozmawiają wolno, od niechcenia. Poziewują, wachlują się. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
Dzieci piszczą z uciechy. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek kręci przecząco głową. Pan Wąsik odkłada na chwilę gazetę. PAN
WĄSIK
Pstryka palcami i w tym momencie w kierunku chłopca leci kolorowa piłka. Pawełek łapie ją odruchowo. To piłka Martynki. Dziewczynka stoi w wodzie i podskakuje wesoło. MARTYNKA
Pawełek, zawstydzony, rzuca piłkę przed siebie, nawet nie patrząc dokąd leci. Piłka z pluskiem wpada do wody ochlapując wszystkich wokół i… ponownie sama wskakuje chłopcu prosto w ręce. PAWEŁEK
MARTYNKA
Tym razem Pawełek wchodzi do wody i rzuca jak należy. Dziewczynka uśmiecha się do niego zachęcająco. MARTYNKA
Ale Pawełek kręci przecząco głową, za bardzo się wstydzi. Wtedy nadmuchiwana zabawka Patryka wyskakuje spod niego i leci w stronę Pawełka. Pawełek chwieje się i wpada do jeziora wzbijając wysoką fontannę. Dzieci śmieją się. Pawełek wstaje ścierając wodę z twarzy i śmieje się razem z nimi. Rusza do wspólnej zabawy. Pan Wąsik i jego leżaki znikają. Wreszcie Patryk macha im na pożegnanie i biegnie ze swoją zabawką poza scenę. Pawełek wychodzi na brzeg z Martynką. PAWEŁEK
MARTYNKA
PAWEŁEK
MARTYNKA
PAWEŁEK
MARTYNKA
PAWEŁEK
Pawełek zostawia Martynkę i biegnie na koc koło Mamy. Chwilę potem wybucha płaczem. MAMA
PAWEŁEK
MAMA
Pawełek kręci tylko głową. Mam przytula go, próbuje uspokoić. Jest zmartwiona i bezradna. SCENA 6. Śpiący królewiczSZPITAL. Korytarzem idą Pawełek i jego Mama. Mama niesie cięte kwiaty. MAMA
PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
MAMA
Pawełek spuszcza głowę. Wchodzą do pokoju ze szpitalnym łóżkiem. SZPITALNA SALA. W olśniewająco białej sali, pod białym prześcieradłem, leży bielutki Tata. Jest nieruchomy, ciężko oddycha. Czasem otwiera oczy, ale i tak nikogo nie widzi. Pawełek staje pod ścianą, daleko od łóżka. Mama wkłada kwiaty do wazonu, a potem siada na krzesełku obok chorego. PAWEŁEK
MAMA
PAWEŁEK
MAMA
Pawełek zasłania uszy dłońmi. MAMA PAWEŁEK
Mama nie rusza się od łóżka. Gładzi dłoń Taty i szepcze mu w ucho. MAMA Tata leży obojętnie. Pawełek przyciska dłonie do uszu. MAMA
Podaje synkowi monetę. Pawełek wychodzi na korytarz. KORYTARZ. Pawełek wpada na Panią Lornę. PANI
LORNA
PAWEŁEK
Spogląda w kierunku salki, na której leży tata. Nagle ogarnia go senność. Pani Lorna kiwa smutno głową. PANI
LORNA
PAWEŁEK
PANI
ORNA
PAWEŁEK
PANI
LORNA
Pani Lorna uśmiecha się i odchodzi. Porusza się bardzo cicho. Pawełek ziewa. SCENA 7. Pan EdermanPODWÓRKO. Dzień. Pawełek staje pod oknem Pana Wąsika i woła: PAWEŁEK
Za oknem coś szura, a po chwili zza firanki wychyla się pomarszczona, zmęczona życiem twarz. Staruszek ma chyba ze sto lat i siwiuteńkie wąsy sięgające brody. PAN
EDERMAN
Staruszek kręci czymś przy uchu. Pawełek spuszcza zawstydzony głowę. PAN
EDERMAN
Staruszek śmieje się. Pawełek patrzy na niego ośmielony. PAWEŁEK
PAN
EDERMAN
PAWEŁEK
PAN
EDERMAN
PAWEŁEK
PAN
EDERMAN
PAWEŁEK
PAN
EDERMAN
PAWEŁEK
PAN
EDERMAN
PAWEŁEK
PAN
EDERMAN
PAWEŁEK
PAN
EDEMRAN
Pan Ederman zamyka okno.
SCENA 8. Pani LornaPOKÓJ PAWEŁKA. Wieczór. Pawełek jest w piżamie i rysuje. Właśnie kończy swoje dzieło i wiesza je obok innych na ścianie. To kolejny obrazek przedstawiający roztrzaskany samochód i mnóstwo czerwonych plam. Rysunek ma dziury od silnego naciskania kredką na papier. Chłopiec patrzy na rysunek. Jest smutny, jego maskotka głaszcze go po twarzy. PAWEŁEK
Wtem za oknem błyskają w mroku oczy… Pawełek odsłania firankę. Niemal do jego parapetu zwiesza się gałąź drzewa. Siedzi tam czarny kot z pasem białego futra pod brodą. PAWEŁEK
Kocur z gracją skacze na parapet. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Chłopiec spuszcza głowę. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Pawełek krzywi się. PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
Kot szczerzy ostre zęby w uśmiechu i strzyże wąsikami – w górę i w dół, w górę i w dół… Potem mieli ogonem, wysuwa różowy języczek i cichutko fuka… I znowu. PAWEŁEK Chłopiec wytęża słuch. KOCIA
MRUCZANKA
Raz – dwa – trzy Maszerują sny Czte–ry – pięć Spać mam chęć Sześć i sie–dem Co się stanie nie wiem Trzy – dwa – osiem Przybądź bo cię proszę…! Pan Wąsik muska zadowolony wąsiki. PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
PAN
WĄSIK
PAWEŁEK
Pan Wąsik prycha. PAN
WĄSIK
Przez okno wlatuje sowa. Jest duża i biała. Siada na szafie, trzepoce piórami i łypie na chłopca wielkimi oczami. Pawełek wskakuje na łóżko i zamiera bez ruchu ze wzrokiem utkwionym w niespodziewanego gościa. Sowa odwraca głowę i znowu łypie. PAN
WĄSIK
Kocur zmyka przez okno. Pawełek patrzy na sowę, a sowa patrzy na Pawełka. Jest taka puchata… a noc coraz głębsza… Ciemność migoce, otula ich senna muzyka. Sowa pohukuje. PAWEŁEK
I zapada w sen. SCENA 9. SenŚWIETLISTY PARK. Sen jest ciepły, kolorowy i przyjemny. Pawełek idzie alejką w parku, wkoło rosną kwiaty i drzewa o barwnych, jesiennych liściach. PIOSENKA
O ŚNIE
Dzień odpływa w otchłań snu Jeszcze ziewa, dobrze mu. Tak błogo, tak sennie Deszczowo jesiennie Poziewuje dzień Poziewuje dzień. Leciuteńko wpada w puch Różowiutkich od snu chmur Przeciąga się słodko Jak gdyby był kotką Jakby kotką był Jakby kotką był. Obok chłopca pojawia się Pani Lorna. Prowadzi go za rękę. Jest w ludzkiej postaci, uśmiecha się i nie jest już siwa – w ogóle wydaje się być młodsza i ładniejsza. Porusza się cicho, tak samo, jak w szpitalu. PAWEŁEK
PANI
LORNA
PAWEŁEK
PANI
LORNA
Pawełek zatrzymuje się. PAWEŁEK
PANI
LORNA
ŚWIETLISTY POKÓJ. Chłopiec i Pani Lorna znajdują się w pokoju Pawełka. Pomieszczenie rozświetlone jest kolorowymi błyskami. Na bujanym fotelu siedzi z książką w ręce Tata i czyta. PAWEŁEK
Tata macha na niego ręką. PAWEŁEK
Pawełek ciągnie go za rękaw, próbuje zwrócić na siebie uwagę. Ale Tata tylko odsuwa go delikatnie, nawet na niego nie patrząc. Zrozpaczony Pawełek spogląda na panią Lornę. PAWEŁEK
PANI
LORNA
PAWEŁEK
PANI
LORNA
Pawełek nic z tego nie rozumie. Jest w rozpaczy. PAWEŁEK
Płacze. Nagle robi się ciemno. Grzmi. Dom trzęsie się w posadach, a z sufitu sypie się kurz. Mężczyzna na fotelu wolno unosi znad książki głowę i patrzy na stojące przed nim dziecko. Marszczy czoło. TATA
Chłopiec w jednej chwili jest na jego kolanach, ściska go i całuje. Tata śmieje się. TATA PAWEŁEK
Chłopiec szlocha bijąc go pięściami w pierś. PAWEŁEK Jaśnieje. Pokój znów jest w świetlistej, barwnej poświacie. Tata przyciska Pawełka do piersi. SCENA 10. I po śniePOKÓJ PAWEŁKA. Noc. Sowa trzepoce skrzydłami. Pawełek śpi i uśmiecha się przez sen. Na parapecie siedzi Pan Wąsik w ludzkiej postaci. Jest w czarnym szlafroku i białym szaliczku. PAN
WĄSIK
Pan Wąsik ociera oczy chusteczką. Sowa huka cichutko w odpowiedzi. PAN
WĄSIK
Starannie składa chusteczkę i chowa ją do kieszeni szlafroka. Sowa pohukuje. PAN
WĄSIK
Sowa rozkłada swe pierzaste skrzydła i odlatuje w ciemność. Pawełek jest „zawieszony” między jawą a snem. Nie mówi, ale pomrukuje przez sen półprzytomnie, z zamkniętymi oczami. PAN
WĄSIK
Pawełek mamrocze, jakby protestował. PAN
WĄSIK
Pawełek mruczy przez sen, jakby tego nie chciał. PAN
WĄSIK
Pan Wąsik zmienia się w czarnego kocura i ostatni raz spogląda na śpiącego malca. Pawełek oddycha spokojnie i miarowo. PAN
WĄSIK
Kocur skacze na gałąź za oknem i znika w ciemności. SCENA 11. PowitanieSZPITALNA SALA. W olśniewająco białej sali, pod białym przykryciem, siedzi bielutki Tata. Jest osłabiony przez chorobę. Pani Lorna poprawia mu poduszkę, wygładza pościel. TATA PANI
LORNA
TATA PANI
LORNA
Pani Lorna wychodzi. Tata przygładza włosy, zerka niespokojnie na zegar. Wreszcie wchodzą Pawełek i jego Mama. Są podekscytowani i promienieją ze szczęścia. Patrzą na siebie z napięciem. Tata uśmiecha się. Mama popycha lekko syna w stronę chorego. MAMA
Chłopiec stoi w progu. Tata unosi nieco dłoń – jest bardzo słaby – i wtedy chłopiec rzuca się mu na szyję. Mama obejmuje ich oboje. PAWEŁEK
TATA
CAŁOŚĆ DOSTĘPNA TUTAJ
|