CAŁOŚĆ W PDF DOSTĘPNA  (z piosenkami)
oraz  (bez piosenek)

Humba, bumba, bang!

Izabela Degórska

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
© pod opieką  ADiT
wystawienie sztuki wymaga uzyskania licencji
agencja@adit.art.pl


Dostęp do bezpłatnego eksploatowania tekstu został wycofany.


Występują:

ŻYRAFKA
NOSOROŻEC
KAMELEON
MAŁPA 1
MAŁPA 2
WĄŻ
LEW
SZAMAN
ŻYRAFA 1
ŻYRAFA 2


Scena 1.
Wodopój w afrykańskiej dżungli.  W tle widać wulkan.

GŁOS  ŻYRAFKI
I wypoleruję kopytka o mech. O, jak ładnie lśnią. I uczeszę chwaścik. Teraz to chyba już dobrze wyglądam? Och, tylko ta szyja! Czemu ona jest taka długa? Nie, nie, nie. Nie podoba mi się. Cała jestem do niczego. Brzydula! Brzydula! Brzydula! Najlepiej, jak zostanę w krzakach.

Z gąszczu wychyla się tylko głowa młodej żyrafy. Je listki z czubka drzewa. Wpadają rozchichotane małpy.

MAŁPA 1          
A krokodyl? Uu-cha-cha…! Zielony mazgaj!

MAŁPA 2          
Niedołęga!

MAŁPA 1          
Mówię mu „a może miętuska…?”

MAŁPA 2          
I co, i co?

MAŁPA 1          
A on paszczę rozdziawił i czeka, aż wpadnie.

MAŁPA 2          
Kto? Ty mu wpadniesz?

MAŁPA 1          
Miętusek, miętusek, nie ja.

MAŁPA 2          
I co, i co?

MAŁPA 1              
A ja… łuu-cha-cha!, cukiereczkiem pomachałam, cukiereczka oblizałam, powąchałam i…

MAŁPA 2          
Wpadłaś?

MAŁPA 1          
…i zjadłam! I…

MAŁPA 2          
Krokodyla? Pożarłaś krokodyla?

MAŁPA 1          
No co ty. Cukierasa, cukierasa zjadłam. I mówię mu, krokodylowi mówię, że na takie cuchnące zębiska to miętusek i tak mu nie pomoże. A on w bek! Takie łzy, takie łzy mu leciały…!

Małpy głośno się śmieją.  Żyrafka jest oburzona.

ŻYRAFKA   
Biedaczek!

MAŁPA 1          
Obrońca krokodyli się znalazł! I kto to mówi?

MAŁPA 2          
Dziwadło?

MAŁPA 1          
Wybryk natury?

MAŁPA 2         
Dryy-blas!

MAŁPA 1          
No nie, Cecylko, czy ci nie wstyd z taaką szyją chodzić do wodopoju?

MAŁPA 2          
Fuj, z taaką szyją? A może ty tu straszysz?

MAŁPA 1          
A to dobre, straszysz! Cha, cha, cha! Cecylka - Postrach Wodopoju!

ŻYRAFKA        
Po… Po… Postrach Wodopoju? Och, wstrętne z was małpy! Nie jestem Postrachem Wodopoju!

MAŁPA 1   
Jesteś. Uuu! Uuu! Straaaszne straszyyydłooo! 

ŻYRAFKA    
Dlaczego mi dokuczacie? Przecież nic wam nie zrobiłam.

MAŁPA 1          
My? Dokuczamy?

MAŁPA 2          
O, to chyba nie o nas.

MAŁPA 1          
Na pewno nie.

Rzucają w nią owocami.

MAŁPY            
Ce-cyyl-ka – Pas-kuu-da!  Ce-cyyl-ka – Stra-szyy-dło!

Z wielkim hałasem odchodzą. Żyrafka wychodzi zza palm.

ŻYRAFKA        
Wiem, że jestem brzydka, ale co mogę na to poradzić? Co rano poleruję kopytka i szczotkuję chwaścik na ogonku o kłujący oset, ale szyja… Nie, na nią nie ma rady…

Przygląda swojemu odbiciu.                 
  
A gdybym tak… nosiła szalik? Albo kolorową apaszkę? Albo… zafarbowała  szyję na…, na… brązowo? E, lepiej nie. Żyrafa z brązową szyją. To by małpy miały używanie.

Śpiewa.

Mówią na mnie żyrafa
Paskuda na mnie mówią
Bo głową wszędzie wystaję
Dlatego mnie tu nie lubią

I choć się strasznie garbię
Żeby być mniejsza, ech!
To nie pomaga wcale
Na małpie drwiny i śmiech.

Chciałabym być nieduża
Mieć szyję tak jak gazela
Byłabym wtedy piękna
I miałabym przyjaciela.

WĄŻ                  
A co to za sssmutne śpiewy, Cecylko? Nie podoba ci się twoja szyja? Jessst  taka wysssmukła i cętkowana. Małpy mogłyby ci jej tylko pozazdrościć.

ŻYRAFKA        
Mówisz tak, bo sam masz długą.

WĄŻ                  
Wssspaniała, no nie?

ŻYRAFKA        
Nie.

WĄŻ                  
Nie? Ssspójrz tylko…

ŻYRAFKA        
A w ogóle, to nawet nie wiadomo, czy to szyja. Może to ogon?

WĄŻ                  
Ależ to szszyja, wssspaniała szyja.

ŻYRAFKA        
Szkoda, że tu, przy wodopoju, tylko tobie podobają się długie szyje. Ani antylopy, ani zebry wcale tak nie uważają.

WĄŻ                  
Co tam antylopy. Jesssteś piękna, Cecylko.

ŻYRAFKA   
Oj, Wężu, czemu ze mnie drwisz? Jestem brzydka i nikt mnie nie lubi. Nikt. Nawet ptaki uciekają na mój widok.

WĄŻ   
Toż to ssstek bzdur. Wciąż siedzisz w krzakach. Kiedy tak nagle z nich wychodzisz, to się płoszszą.

ŻYRAFKA    
Gdybym była ładna, byłoby inaczej.

WĄŻ   
Jesssteś bardzo miła. Nie musisz się wszyssstkim podobać.

ŻYRAFKA   
Nawet nie wiesz, jak mnie przezywają. Aż uszy bolą.

WĄŻ   
Wielkie rzeczy!

ŻYRAFKA        
A małpy… Lepiej nie powtarzać… Zresztą, kto by lubił takie dziwadło jak ja?

WĄŻ                  
Ssstraszny głuptasss z ciebie. Przejmujesz się małpami? Przecież one wszyssstkim dokuczają.

ŻYRAFKA        
Ty nie wiesz jak to jest, kiedy nikogo się nie ma. Gdy milkną w koło głosy, kiedy się wyprostujesz, a potem, potem… wszyscy się śmieją.


Scena 2.
Wodopój. Nosorożec nachyla się nad swoim odbiciem.

NOSOROŻEC   
Już niedługo. Niedługo! Znikniesz, przepadniesz, jak zły sen. Ty… szkarado!

ŻYRAFKA        
Do kogo mówisz?

NOSOROŻEC   
Kto tu jest? No…?! Bo rogiem przebiję! Kto się znowu wyśmiewa z nosorożca Teodora?!

ŻYRAFKA        
To ja, Cecylka. I wcale się nie wyśmiewam. Byłam tylko ciekawa… Bo tu przecież nikogo nie ma.

Wystawia głowę z gęstwiny.

NOSOROŻEC   
Coś takiego! Ale jesteś wysoka! Nie wiedziałem, że są takie zwierzęta.

ŻYRAFKA        
No tak, tobie też się nie podobam.

NOSOROŻEC   
Ależ nic podobnego! To ja jestem brzydki.

ŻYRAFKA        
Tak? A co masz brzydkiego?

NOSOROŻEC   
Nie udawaj, że nie widzisz. Mój róg! Wstrętny róg! Czy ktoś słyszał, żeby na nosie rosło coś takiego?

ŻYRAFKA        
A ja myślałam, że brzydka może być tylko szyja.

NOSOROŻEC    
A kto by zwracał uwagę na szyję?

ŻYRAFKA    
O, moja jest bardzo brzydka.

NOSOROŻEC   
Moje brzydkie jest brzydsze.

ŻYRAFKA   
No nie wiem.

Wychodzi zza palm.

NOSOROŻEC   
Fiu, fiu. Chyba sięgasz czubków drzew?

ŻYRAFKA        
Wstrętna, prawda?

NOSOROŻEC   
Na pewno nie jest zwyczajna, ale…, na mój róg!, nie widzę w niej nic złego.

ŻYRAFKA        
Nic złego? Jest najpaskudniejszą rzeczą na świecie. O, sam popatrz.

Kłusuje. Szyja chyboce się przy każdym kroku.

ŻYRAFKA        
I co ty na to? Katastrofa, po prostu katastrofa.

NOSOROŻEC   
Bo ja wiem… Może rzeczywiście trochę niewygodna.

ŻYRAFKA   
Niewygodna! Ona jest… jest… za długa.

NOSOROŻEC   
A gdyby była krótsza?

ŻYRAFKA
Ha! Tylko tego nie można zmienić.

NOSOROŻEC   
A jeśli…?

 ŻYRAFKA
Jeśli – co?

NOSOROŻEC   
Zdradzę ci coś, ale w wielkim sekrecie. Tylko musisz mi przyrzec, że nikomu… nikomusieńku…!

ŻYRAFKA   
Nikomusieńku!

NOSOROŻEC   
A jak by co, to niech cię zjedzą pchły!

ŻYRAFKA   
A jak by co, to niech mnie zjedzą pchły.   

NOSOROŻEC   
I zaśmierdną kopytka.

ŻYRAFKA   
I zaśmierdną kopytka. Przyrzekam.

NOSOROŻEC   
I… spuchną odciski.

ŻYRAFKA    
I spuchną odciski. Mów wreszcie!

NOSOROŻEC   
Zatem słuchaj. Daleko, daleko stąd, na szczycie wulkanu mieszka potężny szaman. Ma wielką moc!

ŻYRAFKA    
Wielką moc.

NOSOROŻEC    
Straszliwą! I on swymi czarami…

ŻYRAFKA   
Co, no co?

NOSOROŻEC    
Może wszystko. Wszystko! Idę do niego, żeby zmienił mój róg w malutki brązowy nosek.

ŻYRAFKA        
Jak to w nosek?

NOSOROŻEC    
Brązowy nosek.

ŻYRAFKA   
Ooo. To jak ty będziesz wyglądał?

NOSOROŻEC   
Po prostu ładnie.

ŻYRAFKA    
I nie będziesz miał rogu?

NOSOROŻEC   
Wcale a wcale.

ŻYRAFKA   
A ja… ja też bym mogła…? Zmienić szyję?

NOSOROŻEC   
O, tak.

ŻYRAFKA        
I wyglądałabym jak śmigła antylopa…  I… nie byłabym taka wielka… I… O raju, pójdę z tobą. Bez wahania!

NOSOROŻEC   
Zatem pójdziemy razem.


Scena 3.
Nosorożec i żyrafka przedzierają się przez dżunglę.

NOSOROŻEC    
Niedobrze. I którędy teraz?

ŻYRAFKA    
Przecież w stronę wulkanu.

NOSOROŻEC    
Ale drzewa takie wysokie! Nie widzę drogi. Przykro mi, Cecylko, ale chyba się zgubiliśmy.

ŻYRAFKA    
Żyrafy się nie gubią. Wyciągnę tylko swoją szyję… I jeszcze trochę…

NOSOROŻEC    
Jej, ale fajnie to zrobiłaś! Pewnie wszystko stamtąd widzisz?

ŻYRAFKA    
Wszystko. Wulkan jest tam!

NOSOROŻEC    
Zatem idziemy tędy?

ŻYRAFKA    
O-la-la!, lepiej nie. Wielki pień tam leży. Straszna zawalidroga! I co teraz?

NOSOROŻEC    
Ten pieniek? E, zaraz będzie po kłopocie.

Przesuwa pień rogiem.

ŻYRAFKA    
Ale jesteś silny! Ja bym nie dała rady.

NOSOROŻEC    
To proste. Wystarczy się zaprzeć i mocno dźgnąć rogiem.

Wędrują dalej.

NOSOROŻEC   
Cecylko, a kiedy już będziesz miała krótką szyję, to co wtedy?

ŻYRAFKA        
O, wtedy nikt nie będzie się ze mnie śmiał. Może nawet… może… ale chyba nie.

NOSOROŻEC   
Ale co, powiedz.

ŻYRAFKA   
Może nawet będę ładna? Jak ktoś jest ładny, to mu łatwiej, prawda? Wszyscy mówią, że jest miły. 

NOSOROŻEC    
I dzielny. 

ŻYRAFKA    
I dobry.

NOSOROŻEC    
I mądry. I wszyscy chcą się z nim bawić.

ŻYRAFKA    
Tak, dobrze jest być ładnym. I nie wystawać głową.

NOSOROŻEC   
Właściwie Cecylko, to lubię cię taką, jaka jesteś.

ŻYRAFKA        
Ale jesteś tylko jeden. Kiedy się zmienię, będę miała pełno przyjaciół.

NOSOROŻEC   
A ja? Czy będziesz mnie bardziej lubić bez rogu? Ze ślicznym małym noskiem?

ŻYRAFKA        
Ciebie będę lubić z każdym noskiem.

NOSOROŻEC   
Nawet ze słoniową trąbą?

ŻYRAFKA        
Nawet z trąbą. (śmieją się)  

Zatrzymują się u podnóża wulkanu, przy zielonym krzaku.

NOSOROŻEC   
No to prawie jesteśmy.

ŻYRAFKA    
Teraz już tylko w górę. Nie będzie łatwo.

NOSOROŻEC   
A jak spadniesz? Żyrafy nie wspinają się po skałach.

ŻYRAFKA        
Nosorożce też nie.

NOSOROŻEC   
Bardzo bym się zmartwił, gdyby coś ci się stało.

GŁOS                 
Pewnie idziecie do szamana? Nie musicie się martwić o drogę. Za tym krzakiem jest ścieżka. Może nie jest zbyt wygodna, ale nawet słonie wdrapują się nią na górę.

ŻYRAFKA        
Teodorze, widzisz kogoś?

Nosorożec kręci przecząco głową.

GŁOS                 
Ja też tam idę. Mam dość, że nikt mnie nie zauważa!

Zza krzaka wychodzi zielony kameleon.

NOSOROŻEC   
Ależ to… kameleon! Zobacz, jednym okiem patrzy na ciebie, a drugim – na mnie.

ŻYRAFKA        
Niezwykłe, ja tak nie potrafię. 

KAMELEON    
Nikt nie potrafi.

Słychać bzyczenie owada. Kameleon błyskawicznie wysuwa długi język i bzyczenie cichnie.

NOSOROŻEC   
Czy to prawda, że umiesz zmieniać kolor?

KAMELEON     
Ja po prostu muszę to robić.

ŻYRAFKA        
Naprawdę się zmieniasz? Ale zabawne!

KAMELEON    
O, na pewno nie. Pomyśl tylko:

Rapuje.

Wchodzisz do wody
i jesteś niebieska,
a w trawie zielona,
od nosa do ogona,
na piasku piaskowa,
na drzewie brązowa, 
na róży różowa,
a w grochu groszkowa. 
Jak tylko się ruszysz
od razu się zmieniasz 
Ale dla wszystkich
po prostu cię nie ma!
Zwierzęta śmieją się.

KAMELEON     
E, dla mnie to wcale nie jest śmieszne.

NOSOROŻEC   
Nie chcieliśmy ci dokuczać. Dobrze wiemy, jakie to przykre. Ja na przykład nie lubię kiedy ktoś mówi o moim rogu.

ŻYRAFKA        
A ja nie lubię mojej szyi.

KAMELEON    
Dlaczego? Byłaby świetna na ślizgawkę!

Kameleon skacze w stronę żyrafy. Kiedy pojawia się na jej grzbiecie ma już kolor jej sierści. Ślizga się po długiej szyi.

NOSOROŻEC   
Coś takiego, nieomal zniknąłeś!

KAMELEON    
Właśnie. Przez to nikt nie zwraca na mnie uwagi. Czasami myślę, że jestem niewidzialny.

ŻYRAFKA    
To chyba dobra zabawa?

KAMELEON    
Ależ to jest nie do wytrzymania. Nikt ze mną nie rozmawia, nikt ze mną się nie bawi, nikogo nie obchodzę. Dlatego idę do szamana. Chcę być purpurowy i już! Nie cierpię zmieniać koloru.

ŻYRAFKA    
Dlaczego purpurowy?

KAMELEON    
To dobry kolor. Widać mnie będzie już z daleka.

NOSOROŻEC   
A dla mnie kolor w ogóle nie jest ważny. Wcale mi nie przeszkadza, że jestem szary.

KAMELEON    
A usiadł kiedyś na tobie hipcio?

NOSOROŻEC   
Co za pomysł.

KAMELEON    
A na mnie tak. Ciągle ktoś na mnie siada. A kiedy mówię „ała!” słyszę tylko „Ratunku! Tu straszy!”

ŻYRAFKA    
Biedactwo!

KAMELEON    
Nikt nie mówi do mnie "Leonie", a przecież to dobre imię dla kameleona. Nawet na moje „dzień dobry” nikt nie odpowiada.

ŻYRAFKA    
Musisz być bardzo samotny.

KAMELEON    
Ale to się zmieni. Jeśli tylko… jeśli odważę się wejść na tę ścieżkę.

ŻYRAFKA        
To także nasza droga. Może dalej pójdziemy razem?

KAMELEON     
Naprawdę mógłbym z wami…? Nie jestem zbyt duży i… trochę… trochę się bałem iść tam sam. Ale z wami to co innego.

NOSOROŻEC   
Więc chodźmy!

Ruszają razem. Kameleon skacze między skały, zmienia kolor na szary i pozostaje taki przez resztę drogi.


Scena 4.
Droga na wulkan. Zwierzęta spotykają chudego lwa.

NOSOROŻEC   
Czy ja dobrze widzę? Przed nami lew!

ŻYRAFKA    
Ojejej, ojejej.

NOSOROŻEC    
Strasznie szczerzy zębiska! Chyba jest bardzo głodny.

ŻYRAFKA   
Och, aż mi się trzęsą kopytka. Ani stąd uciec, ani się schować! Jeszcze chwila i mnie pożre!

KAMELEON    
Iii, po co te nerwy. Lew pewnie wraca od szamana.

ŻYRAFKA
Och, Leonku, nie rozumiesz? Ty przycupniesz sobie za kamieniem i cię nie zauważy. Teodor ma grubaśną skórę i twardy róg. Ale ja?

NOSOROŻEC   
Nie bój się Cecylko, ja cię obronię!

KAMELEON
Uspokójcie się. Na tej górze nikomu krzywdy nie zrobi. Takie jest prawo dżungli.

ŻYRAFKA        
Tak? To czemu szczerzy kły?

LEW                  
Co za radość, co za szczęście! Grrrr!!!

NOSOROŻEC   
Hej, lwie, czemu to tak zębiskami straszysz?

LEW                  
Jak szedłem na górę miałem tylko jeden ząb, a teraz, grrr!!! całą paszczę! Co za radość, co za szczęście! Już się nie mogę doczekać, kiedy je wypróbuję.

KAMELEON    
Ale nie tu.

LEW                  
Tak, tak, prawo dżungli.  Przecież tu nikogo nie dziabnę. Grrr!!!

NOSOROŻEC   
A szaman…? Tak od razu? I nic nie mówił?

LEW                  
Nooo, mówił. Mówił, że jak dalej nie będę mył zębów, to te… też mi powypadają. A wtedy już nie dostanę nowych.

ŻYRAFKA   
Nie myłeś zębów?!

LEW                  
Ale teraz już będę. Bardzo dokładnie. Wiecie co to znaczy mieć tylko jeden ząb? Nic nie mogłem jeść. Tylko jajka i jajka. Brr! Wychudłem jak szczapa. A wam co dokucza?

ŻYRAFKA        
Mnie – szyja.

LEW                  
Masz chorą szyję?

NOSOROŻEC   
A mi – róg na nosie.

LEW                  
Bardzo boli?

KAMELEON    
A ja chcę być purpurowy.

LEW                  
A jaką chorobę leczy ten kolor?

ŻYRAFKA        
Nie, nie, nie. Ty nas po prostu nie rozumiesz.

KAMELEON     
Jesteś wielki i wszyscy się ciebie boją. Nikt na tobie nie siada.

ŻYRAFKA        
A małpy… One na pewno nie rzucają w ciebie bananami.

NOSOROŻEC   
I nikt ci nie mówi „zabieraj ten róg".

LEW                  
Ależ wy wcale nie jesteście chore!

ŻYRAFKA        
Ale cierpimy. Bardzo cierpimy.

LEW   
Szamanowi to się nie spodoba. Nie wstyd wam prosić o takie błahostki?

NOSOROŻEC   
Błahostki? Jakie błahostki? Czy ci choć słowo powiedzieliśmy na twoje spróchniałe zębiska?

KAMELEON   
Phi!

Mijają lwa.


Scena 5.
Szczyt wulkanu. Nad kraterem, z którego unosi się dym, wiszą kociołki. Szaman-pawian ma powtykane w futro pióra. Tańczy, potrząsa grzechotkami i śpiewa.

SZAMAN          
W dzikiej dżungli
na wulkanie
Wszystko się
wydarzyć może
Czarny krater
to mój kocioł
A jam jest szamanem!

U-ba-buba, banga-ganga
Humba, bumba, bang!

Czarny wulkan
dymi czarem
Co ja każę
to się stanie
Moce ziemi
moce ognia
Wzywam tutaj co dnia!

Uba-buba, banga-ganga
Humba, bumba, bang!

ŻYRAFKA        
Oj, boję się. A jak nas wrzuci do dziury? Tam jest strasznie gorąco.

KAMELEON     
Tam bulgoce ogień! Ale bucha!

Zagląda do krateru. Nikt nie zauważa, że niechcący zrzuca do środka jeden z kociołków.

NOSOROŻEC   
Ja się nie cofnę!

ŻYRAFKA        
No tak. Było by głupio teraz stchórzyć.

KAMELEON     
Idziemy!

Słychać plusk, potem wybuch. Z krateru bucha ogień.

SZAMAN          
Kto budzi mój krater? Kto śmie?! U-ga-bu-ga!

ŻYRAFKA    
Co on mówi?

NOSOROŻEC    
Nie wiem.

ŻYRAFKA    
Może on jest z innej dżungli? Może nie lubi żyraf, ani nosorożców, ani kameleonów?

Wulkan się trzęsie, Szaman łapie kociołki, by nie pospadały.

SZAMAN   
Nawet słonie tak tu nie narozrabiały!

ŻYRAFKA   
Jak tu strasznie! Och, znowu drżą mi kopytka.

NOSOROŻEC    
Tu wszystko drży. Odwagi, Cecylko!

Wreszcie wszystko cichnie.

SZAMAN
Ciii. Słyszycie? Uspokoił się.

NOSOROŻEC
Uspokoił.

KAMELEON
Uspokoił?

ŻYRAFKA
Uspokoił.

SZAMAN
Uff! Teraz możecie mówić.

NOSOROŻEC   
Witaj, potężny szamanie. Ja nazywam się Teodor, to jest Cecylka, a to - Leon.

ŻYRAFKA
Leon, wyłaź i machnij łapką, żeby wielce szanowny szaman cię zauważył.

SZAMAN
No, no, musicie być odważni. Niewielu tu przychodzi. A jeszcze mniej zostaje, kiedy się ziemia zatrzęsie. Co was do mnie sprowadza? Widzę, że zdrowi jesteście i niczego wam nie brakuje. Rzadki to tutaj widok. A może wy turystycznie? Herbatki się napijemy, po wulkanie oprowadzę…

NOSOROŻEC   
Nie, nie. Nie trzeba.

ŻYRAFKA        
My, prawdę mówiąc, też…

NOSOROŻEC   
Tak, też mamy problemy. Same problemy.

KAMELEON   
Okropne problemy.

SZAMAN          
Zatem mówcie swe pragnienia, a ja spełnię trzy życzenia.

ŻYRAFKA        
Bo ja… Ja… Chcę mieć krótką szyję!  

NOSOROŻEC   
A ja mały, brązowy nosek. I żadnego rogu!

KAMELEON     
A ja chcę być purpurowy. Purpurowy i już! I nigdy nie zmieniać koloru.

SZAMAN   
A cóż to za życzenia?

Prawo dżungli mówi –
każdy jest tym, kim jest.  
Pawian jest pawianem,
czy tego chce, czy nie.
Żyrafa jest żyrafą,
bowiem ma długą szyję,
a nosorożec z rogu
na swoim nosie słynie,
zaś kameleon, mili,
jest kameleonem,  
gdyż wszędzie tam,
gdzie stanie
znika na zawołanie.

ŻYRAFKA        
A szaman jest szamanem! Proszę, spełnij nasze życzenia, szliśmy tu tak długo!

SZAMAN          
Nie! Jeszcze wulkan się rozgniewa, że moc jego marnuję.

ZWIERZĘTA    
Ale prosimy! Tak bardzo prosimy!

Zwierzęta przymilają się, proszą, płaczą, tupią, krzyczą „oj, zmień mnie, zmień”.

SZAMAN    
Dość, bo mi wulkan obudzicie! Podejdź tu nosorożcu. Zatem nie podoba ci się twój róg?

NOSOROŻEC    
Wcale a wcale.

SZAMAN    
Czy wiesz, że w nim jest siła? Kiedy zniknie, wraz z nim uleci twa moc.

NOSOROŻEC    
Kiedy zniknie, będę ładny.

SZAMAN    
A ty, żyrafo, nie lubisz swojej szyi?

ŻYRAFKA    
Jest paskudna.

SZAMAN    
Ale z krótką nie będziesz czujna, ani spostrzegawcza!

ŻYRAFKA    
Będę zgrabna jak gazela.

SZAMAN    
A ty kameleonie chcesz, żeby wszyscy widzieli cię z daleka?

KAMELEON    
Tak. Nie cierpię, kiedy na mnie ktoś siada.

SZAMAN    
Czasem lepiej być niezauważonym.

KAMELEON    
Nie dla mnie.

SZAMAN    
Ostrzegałem. Zatem niech się stanie.

ZWIERZĘTA    
HURA!!!

ŻYRAFKA        
Będę mieć… oj!

KAMELEON    
…purpurowy…!

NOSOROŻEC   
…nosek…!

Szaman staje nad kraterem.

SZAMAN          
Wulkan czarny dymi czarem, co ja każę niech się stanie!

Z krateru unosi się dym i przesłania szamana. Pawian wyjmuje pióro i macha nim w kierunku nosorożca.

SZAMAN          
Rogu mocny, rogu twardy,
zniknij z dymem sinoczarnym –
Humba, bumba, bang!  

Nosorożcowi znika róg, a w jego miejsce pojawia się mały, brązowy nosek. Potem szaman odwraca się do żyrafki.

SZAMAN          
Zmień się szyjo, zmór przyczyno,
Niechaj troski z tobą zginą –
Humba, bumba, bang!

Macha piórem, żyrafie skraca się szyja. Odwraca się do kameleona.

SZAMAN          
Nakazuję ci purpuro
Wejdź w tę skórę, bądź tą skórą! –
Humba, bumba, bang!

Macha piórem w stronę kameleona. Kameleon staje się purpurowy. Kiedy rozwiewa się dym zwierzęta przeglądają się w błyszczącym kociołku.

ŻYRAFKA    
Moja szyja, moja szyja! Jest krótka, po prostu krótka! Jestem taka piękna! Szkoda, że w tym kociołku tak słabo mnie widać. 

NOSOROŻEC    
Odsuń się Cecylko, ja też chcę zobaczyć… Jaki jestem przystojny! Koniec ze wstrętnym rogiem!

Kameleon wskakuje w różnobarwne miejsca.

KAMELEON    
Widzicie? Widzicie? Widzicie mnie? A teraz? A teraz? A teraz? I co, zmieniam się?

ŻYRAFKA   
Nie, ani odrobinkę.

KAMELEON   
I-HA!!! Udało się!

ZWIERZĘTA   
A teraz na dół, do dżungli!

Na drodze staje im szaman.

SZAMAN   
Nie, nie, nie. Nie tak prędko.

NOSOROŻEC   
No tak, dziękujemy.

ŻYRAFKA        
Bardzo, bardzo jesteśmy wdzięczne.

KAMELEON    
Naprawdę jesteś najlepszym szamanem w dżungli.

NOSOROŻEC   
A ten twój wulkan… fantastyczny!

Szaman wyjmuje ze swego pióropusza trzy małe  pióra i daje każdemu po jednym.

SZAMAN          
Nie mi decydować, co dla was najlepsze, ale kiedy tak na was patrzę… mam wątpliwości. Dlatego weźcie te pióra. Są czarodziejskie.

KAMELEON    
A co sprawiają? Będę mógł latać?

SZAMAN          
Ho, ho, ale masz wymagania! Nie, nie będziesz latać.

Oto szansa od szamana,
czar potężny w piórze tkwi,
Jeśli zbrzydnie ci twa zmiana,
dawną postać wróci ci.

KAMELEON
A! No tak. Niech będzie.

SZAMAN          
Tylko ich nie zgubcie. I pamiętajcie, żeby czar zdjąć, wystarczy rzucić pióro prosto w niebo. No, idźcie już. Idźcie!


Scena 6.
Zwierzęta maszerują przez dżunglę. Nosorożec śpiewa.

NOSOROŻEC   
Dzisiaj jestem piękny taki,
dzisiaj jestem cudny taki,
że z zachwytu dżungla
cała na mój widok oniemiała

U-ha-ha! Tra-la-la!
Najładniejszy nosek mam!

U-ha-ha! Tra-la-la!
Najładniejszy nosek mam!

Świetny nosek do wąchania,
świetny nosek do siadania…

KAMELEON   
Co? Do jakiego siadania?

NOSOROŻEC   
Jakby jakiś motylek chciał… no wiesz… usiąść na nosku.

KAMELEON   
Motylek? Na nosie?

NOSOROŻEC   
No i całą piosenkę mi popsułeś.

KAMELEON   
Ale nosek do siadania? To niezbyt mądre.

NOSOROŻEC    
Ale się rymuje. Zawsze chciałem zaśpiewać piękną piosenkę o pięknym nosku.

KAMELEON     
Najładniejszy nosek i najładniejszy nosek. Tak trąbisz o swoim nosie, że chyba na biegunie już o nim wiedzą.

NOSOROŻEC   
A co, niech wiedzą! Wciąż nie mogę uwierzyć, że się udało. No, Leonie, jak teraz wyglądam? Czy wydaję się… fajniejszy?

KAMELEON    
Iii, jesteś szary jak byłeś. A nos… Nie znam się na nosach. Za to mój kolor… Zauważyliście? Ani razu się nie zmienił! Ciągle wskakuję w różne miejsca, i nic! Dalej jestem purpurowy!

ŻYRAFKA        
Aha.

KAMELEON     
Nie patrzyłaś?

ŻYRAFKA        
Co?

KAMELEON     
Na mój kolor. Ciągle jestem purpurowy.

ŻYRAFKA        
A, to. Rzeczywiście, purpurowy.

KAMELEON     
To ważne, a ty ciągle się rozglądasz.

NOSOROŻEC   
Właśnie. Czego szukasz Cecylko?

ŻYRAFKA    
Drogi. Jednak chociaż wyciągam szyję…

NOSOROŻEC   
Chyba kręcimy się w kółko.

ŻYRAFKA    
Nie chciałam was martwić, ale chyba… ale… zgubiliśmy drogę.

NOSOROŻEC   
Ooo. Ale przecież żyrafy… No tak. I co teraz?

W głębi dwie dorosłe żyrafy jedzą listki z czubka drzewa. Widać same głowy.

KAMELEON   
Widzieliście? Żyrafy!

ŻYRAFKA        
Coś takiego, nie zauważyłam. Żyrafy takie jak ja! Poczekajcie na mnie, muszę z nimi porozmawiać. Koniecznie!

NOSOROŻEC   
W takim razie zatrzymamy się tu na popas.

Żyrafka biegnie w stronę dorosłych żyraf. Żeby na nie spojrzeć musi wysoko zadzierać głowę.

ŻYRAFA 1        
Nie, nie, nie. Stanowczo odradzam. Na chwaściku najlepiej wyglądają warkocze.

ŻYRAFA 2        
Ależ skąd! Warkocze? To było modne w porze deszczowej.

ŻYRAFA 1       
W porze deszczowej nosiło się rzepy.

ŻYRAFA 2        
A, rzepy! Teraz sobie przypominam.

ŻYRAFKA        
Dzień dobry! Halo! Tu jestem!

Żyrafy jedzą dalej.

ŻYRAFA 1       
Najlepiej zapleść  trzy warkocze na ogonie i natapirować włoski na różkach.

ŻYRAFA 2        
Bo ja wiem? Takie kudłate rogi mogą mnie pogrubiać.
 
ŻYRAFKA        
Mmm, te listki muszą być pyszne. Jedzą z takim apetytem… Szkoda, że nie mogę dosięgnąć… Ale cóż…(do żyraf) DZIEŃ DOBRY!

ŻYRAFA 1       
Czego ta mała chce?

ŻYRAFA 2        
Nie wiem. Ale taka jakaś dziwna.
.
ŻYRAFKA        
Skąd żeście przyszły? A listki? Czy dobre? Soczyste?
 
ŻYRAFA 1       
Strasznie niegrzeczna. Tak zaczepiać obce zwierzęta.
 
ŻYRAFA 2        
Oburzające. (do żyrafki) Idź sobie. Nie przeszkadzaj porządnym żyrafom!
 
ŻYRAFKA        
Ale ja też jestem żyrafą.
 
ŻYRAFY           
Ty? Żyrafą? Też coś!

ŻYRAFA 2        
O czym jak o czym, ale o wyglądzie żyraf to wiemy wszystko.
 
ŻYRAFA 1       
Właśnie! My, żyrafy, mamy długie szyje. A ty? Szyja krótka… I taka jakaś mała jesteś.

ŻYRAFA 2        
Cherlawa.

ŻYRAFA 1       
Niewyrośnięta.
  
ŻYRAFA 2        
Ty jesteś… nie wiadomo co!

ŻYRAFA 1        
Po prostu brzydactwo.
 
ŻYRAFKA        
Jak to…?
 
ŻYRAFA 2   
Aż straciłam apetyt. Patrycjo, idziemy. Pora na spacer do wodopoju.

Żyrafy odchodzą. Żyrafka wraca do nosorożca i kameleona.

ŻYRAFKA        
Szkoda, że nie spotkałam ich wcześniej.

NOSOROŻEC   
Czy coś się stało? Jesteś taka smutna.

ŻYRAFKA        
Nie.

KAMELEON     
Może chcesz odpocząć?

ŻYRAFKA        
Nie. Idźmy już.

NOSOROŻEC   
Ale w którą stronę?

ŻYRAFKA    
O, tam. Tam, gdzie poszły żyrafy. Właśnie idą do wodopoju.

NOSOROŻEC    
Cecylko, nie martw się. Przecież jesteś taka jak chciałaś. No i masz nas.

ŻYRAFKA        
Dziękuję, to było miłe.

KAMELEON     
Nie tylko miłe, ale i prawdziwe. Pomyśl tylko – wspaniali kumple i taaka uroda! A jakie wrażenie zrobimy przy wodopoju!

ŻYRAFKA        
Macie rację. Ruszajmy!  

Zwierzęta natrafiają na ogromny przewrócony pień drzewa, który zagradza im drogę. 

KAMELEON    
A to ci kłopot! I co teraz?

ŻYRAFKA   
Straszna zawalidroga! (wyciąga krótka szyję) Nie… nie widzę innej drogi. Dlaczego nie widzę? Przecież żyrafy też szły do wodopoju! I na pewno wypatrzyły jakąś lepszą drogę.

NOSOROŻEC   
Nic to, zaraz przesunę ten pień moim ro… To jest… Po prostu go przesunę.

Podejmuje próby, ale nie udaje się mu go przesunąć.

NOSOROŻEC   
Coś takiego! Może spróbuję z drugiej strony? Niemożliwe, na pewno mi się uda! Jeszcze nigdy żaden pień… Uuu! Strasznie ciężki.

ŻYRAFKA   
Pomożemy ci. Razem będzie łatwiej.

NOSOROŻEC   
Nie. Muszę sam. Muszę! Uuu! W tamtą stronę było łatwiej. Skóra boli od szorstkiej kory… Nie dam rady. Teraz mogę na pień tylko nakichać.

KAMELEON    
Ale za to ślicznym, brązowym noskiem.

ŻYRAFKA        
Hej, chłopaki, spróbujmy tędy.

NOSOROŻEC   
Nie myślałem, że mój róg… Jednak bywał pożyteczny.

Z mozołem przechodzą przez pień. Nagle się ściemnia. Przelatują spłoszone ptaki. Z góry spada na kameleona drapieżny ptak. Kameleon uskakuje.

ŻYRAFKA   
Co się dzieje?

KAMELEON
Wielki Ptak szuka obiadu! A na obiad lubi jeść małe zwierzątka. Tylko jak on mnie dostrzegł? Jestem przecież nieduży!

NOSOROŻEC   
Znowu leci! Szybko, chowaj się pod pień! Ech, nawet nie mam jak przegonić go rogiem…

ŻYRAFKA        
Gdybym była wyższa, na pewno bym go wcześniej dostrzegła.

NOSOROŻEC    
Leon, uwaga!

Kameleon kuli się pod pniem.

ŻYRAFKA        
Biedactwo! (do nosorożca) My dla ptaka jesteśmy za duzi, ale on… Doskonały na obiad.

NOSOROŻEC   
Tak. I do tego widać go z daleka.

ŻYRAFKA        
Teodorze, nie możemy go tak zostawić.

Kiedy wielki ptak się zbliża, żyrafka i nosorożec odganiają go gałęziami. Ptaszysko odlatuje.

NOSOROŻEC   
Już po wszystkim. Leonie, wychodź.

KAMELEON     
Nie, nie, ten dziobaty potwór na pewno gdzieś tu krąży.

ŻYRAFKA        
Odfrunął. Dostał po ogonie aż się kurzyło.

KAMELEON     
Naprawdę?

NOSOROŻEC   
Naprawdę. Aż pióra leciały.

KAMELEON    
Myślałem, że już po mnie, ale wy mnie obroniliście. Dzięki! Dzięki! Jesteście… Och, dziękuję!

NOSOROŻEC    
Jesteś przecież naszym kumplem, czyż nie?

ŻYRAFKA    
I to najbardziej purpurowym na świecie.

KAMELEON    
No tak, to przez to. Czy na pniu, czy w trawie, zawsze purpurowy…

ŻYRAFKA        
Zabraniam ci się martwić. Pomyśl, już niedługo będziemy przy wodopoju. Ale małpom szczęki poopadają ze zdziwienia!

KAMELEON    
Nooo, tak.

NOSOROŻEC   
Zatem ruszajmy!

Koniec fragmentu

CAŁOŚĆ DOSTĘPNA TUTAJ (z piosenkami)
oraz TUTAJ (bez piosenek)

POWRÓT DO
STRONY 
SZTUKI DLA DZIECI